Bardzo emocjonujący i dramatyczny mecz zakończył się niezasłużoną porażką naszej drużyny, która przez większość meczu była stroną atakującą. Zwłaszcza po wykluczeniu z gry naszego bramkarza w 35 minucie i zastąpieniu go przez piłkarza „z pola”- Mateusz Walczyk poziom adrenaliny w naszych zawodnikach wzrósł do tego stopnia , że goście do końca meczu bronili korzystnego rezultatu. Rzut karny w 35 min., wykluczenie bramkarza i gol dla gości to prezent od sędziego, który powinien zupełnie inaczej zinterpretować zaistniałą sytuację.
Szybkie wyrównanie po przerwie – piękny gol Krzewiny (50 min.) spowodowały ,że do końca mieliśmy emocje. Po cudownym strzale Maćkowiaka z 30 m. powinno być prowadzenie TPS – tylko poprzeczka. Zwycięska bramka dla gości padła w 77 min. po odbiciu się piłki od naszego obrońcy. Zbyt wiele szczęścia dla gości jak na jeden mecz.
Olbrzymie słowa uznania dla całej drużyny TPS za ambicje i serce pozostawione na boisku mimo przeciwności losu.
Grali i walczyli : Apanasewicz , Nowacki, Cofta , Wesołowski , Bania, Dolata(Grabowski), Maćkowiak , Lulka, Walczyk , Krzewina(Gogut) , Nowak(Sobański)