Już w 6 minucie przegrywaliśmy 2:0 a na ławce rezerwowych tylko 2 zawodników z pola. Na szczęście mocne słowa otuchy od trenera zdziałały cuda. W 21 minucie po pięknej indywidualnej akcji Lulki było tylko 2-1. Myślę, że ta odważna akcja Lulki pozwoliła uwierzyć naszym zawodnikom, że można tu jeszcze powalczyć. W 35 minucie po kombinacyjnym rzucie wolnym wyrównanie uzyskał Forszpaniak. Warto dodać . że do przerwy nasi zawodnicy nie wykorzystali trzech sytuacji 100% do zdobycia bramki.
Po przerwie trwał wyrównany pojedynek, lecz prowadzenie uzyskał nasz zespół w 65 min. po ładnej akcji całego zespołu i celnej dobitce Szymańskiego.Wyrównanie nastąpiło w 80 min. Zapowiadało się bardzo zacięte 10 minut. w środku boiska trwała prawdziwa” wojna”. W 82 minucie bardzo ostre dośrodkowanie Forszpaniaka próbował „przeciąć ” obrońca gospodarzy i zakończyło się to samobójcza bramką. Kilka minut nerwów i w końcu zasłużone zwycięstwo.
Może wreszcie nasz młody zespół uwierzy we własne siły a wejścia na boisko trenera w końcówce meczu nie będą konieczne.
Pozdrowienia dla „Oleśia ” z okazji ślubu- nie zdążylismy po meczu.